kierowniczko
ale tak do wtorku
może do środy
a wie ze 10 procent jest
wie
2 chleby
mleko
2 piwa
i flaszkę
a na hakach wiszą półtusze
wspomnienia życia
wypatroszone
ja słucham
pustymi uszami
i patrze
pustymi oczami
zasmucony
rzeczywistością
spoglądam na półkę
i zastanawiam się
którą wódkę
wybrać
na dziś
bo mięsem się brzydzę
już nie dasz o sobie zapomnieć co?
sobota, 29 listopada 2014
juz nie ma sie czego bać
naprawdę ją kochałeś?
kocham ją nadal
nie da się przestać kogoś kochać
chyba ze zaczniesz nienawidzić
tyle że
to to samo
i za każdym razem
będziesz już czuł to ukłucie w sercu
to diabeł
z widłami w twoim sercu
zawsze ten sam diabeł
i to samo serce
ale będziesz na niego czekał
bo nie jesteś już
jednym z tysiąca takich samych lisów
czekaj
widły się nie tępią
a stara kosa nie rdzewieje
twarze sie zmieniają
swiat sie zmienia
ale zawsze na koncu
tęczy
czy czegokolwiek
jesteś tylko ty
i ty
tańcz i śmiej się
i tak nic nie zmienisz
nic
kocham ją nadal
nie da się przestać kogoś kochać
chyba ze zaczniesz nienawidzić
tyle że
to to samo
i za każdym razem
będziesz już czuł to ukłucie w sercu
to diabeł
z widłami w twoim sercu
zawsze ten sam diabeł
i to samo serce
ale będziesz na niego czekał
bo nie jesteś już
jednym z tysiąca takich samych lisów
czekaj
widły się nie tępią
a stara kosa nie rdzewieje
twarze sie zmieniają
swiat sie zmienia
ale zawsze na koncu
tęczy
czy czegokolwiek
jesteś tylko ty
i ty
tańcz i śmiej się
i tak nic nie zmienisz
nic
czwartek, 27 listopada 2014
przyzwyczajenia
żyć możesz raz
a dobrze
albo mogłeś
umrzeć możesz tez
raz a dobrze
kiedyś
na razie sobie zdychaj
przyzwyczaisz się
do wszystkiego można przywyknąć
do ciemności
do bezsensu
nawet do ciągłego bólu
jak coś jest ciągle to nawet łatwiej
jak przyzwyczaisz się do życia
tak przyzwyczaisz się
do umierania
proste
jak kutas we wzwodzie
tylko ten ząb nie daje mi spać
do bólu zęba się nie przyzwyczaisz
tak jak do samotności
bo ile można walczyć
sam ze sobą
i kto ma niby wygrać
i nawet jak wyrwiesz wreszcie ten ząb
zawsze zostaje
fantomowy ból serca
i ta sama samotnosć
a dobrze
albo mogłeś
umrzeć możesz tez
raz a dobrze
kiedyś
na razie sobie zdychaj
przyzwyczaisz się
do wszystkiego można przywyknąć
do ciemności
do bezsensu
nawet do ciągłego bólu
jak coś jest ciągle to nawet łatwiej
jak przyzwyczaisz się do życia
tak przyzwyczaisz się
do umierania
proste
jak kutas we wzwodzie
tylko ten ząb nie daje mi spać
do bólu zęba się nie przyzwyczaisz
tak jak do samotności
bo ile można walczyć
sam ze sobą
i kto ma niby wygrać
i nawet jak wyrwiesz wreszcie ten ząb
zawsze zostaje
fantomowy ból serca
i ta sama samotnosć
wtorek, 18 listopada 2014
koty
wiatr już wywiał
prawie wszystkie liście
bo co może robić wiatr
spadnie śnieg
zasłoni wszystkie gówna
na trawniku
bo co może robić śnieg
a resztki depresji zgniją
pod śniegiem
albo zostaną na przyszły rok
bo co moze robić depresja
zostanie już tylko chłód
bo co innego ma zostać
i tylko bezdomne koty
z wielkimi czarnymi oczami
siedzą w piwnicy
szukając wczorajszego ciepła
i jutrzejszej miłości
jestem tylko kotem
mój świat to smietnik
miau kurwa
bo co moze robić kot
prawie wszystkie liście
bo co może robić wiatr
spadnie śnieg
zasłoni wszystkie gówna
na trawniku
bo co może robić śnieg
a resztki depresji zgniją
pod śniegiem
albo zostaną na przyszły rok
bo co moze robić depresja
zostanie już tylko chłód
bo co innego ma zostać
i tylko bezdomne koty
z wielkimi czarnymi oczami
siedzą w piwnicy
szukając wczorajszego ciepła
i jutrzejszej miłości
jestem tylko kotem
mój świat to smietnik
miau kurwa
bo co moze robić kot
niedziela, 16 listopada 2014
czarno białe
dlaczego nie umiem
już pisać wierszy
nie jestem ani trochę
weselszy
nie jestem ani trochę
smutniejszy
ani trochę mądrzejszy
piękniejszy
jakiś też
się bardziej nie stałem
taki sam bezpański kundel
w tej samej czapce błazna
ten sam oddech tej samej śmierci
nie daje mi zapomnieć
stara kosa nie rdzewieje
spojrzałem na pętle
od tak dawna wisi nade mną
po co miałem na nią ciągle patrzyć
zobaczyłem
niebo
które od tak dawna wisi nade mną
jak wiele rzeczy jeszcze przeoczyłem?
śmierć
moja pani
zawsze będzie czekać
niech czeka
już pisać wierszy
nie jestem ani trochę
weselszy
nie jestem ani trochę
smutniejszy
ani trochę mądrzejszy
piękniejszy
jakiś też
się bardziej nie stałem
taki sam bezpański kundel
w tej samej czapce błazna
ten sam oddech tej samej śmierci
nie daje mi zapomnieć
stara kosa nie rdzewieje
spojrzałem na pętle
od tak dawna wisi nade mną
po co miałem na nią ciągle patrzyć
zobaczyłem
niebo
które od tak dawna wisi nade mną
jak wiele rzeczy jeszcze przeoczyłem?
śmierć
moja pani
zawsze będzie czekać
niech czeka
Subskrybuj:
Posty (Atom)