czwartek, 17 września 2015

smok ze sniegu

najpierw była pustka
wielka mokra
i przytulna pustka
albo ja byłem
za mały
z pustki
wyłoniła się głowa
a może kilka głów?
Wielki Smok Ze Śniegu
pod małym kinem
później pamiętam
zapaloną do snu lampkę
i dyktę tylnej ściany szafy
kiedyś pomalowanej na żółto
i łózko gdzie uczyłem się
nie bać ciemności
i kochać

teraz
i śniegu nie ma
i szafy nie ma
i lampki nie ma
i mogę znowu
bać się ciemności

domy z marmuru

tyle jest ludzi
takich pięknych
stawiają sobie
domy z marmuru
trwalsze niż ze spiżu
kamienne
i puste

tyle jest ludzi
takich ślepych

a ja
zapatrzone w pustotę
ich kamieni
tak bardzo boje się
ujrzeć w nich
swoją twarz

tyle jest ludzi
takich pustych

a ja nadal
 zamykam kurczowo powieki
do krwi i bezdechu
bo nadal się boje
zobaczyć swoje oblicze

mało jest ludzi
brzydkich
pełnych
nadziei i miłości
aż im się błoto ulewa
ustami uszami oczami
czy to może łzy?