środa, 29 czerwca 2011

Miasto Samobójców

kolejny raz otwieram oczy
znowu atak rzeczywistości
boje się ze już nić mnie nie zaskoczy
topie się w tej bezradności
ale próbuje wciąż marzyć
i marzenia na potem susze
nie mogę dać w sobie zabić
bo jakoś marzyć muszę
coś jednak na drodze mi staje
spotykam marzeń nowych zabójców
kolejny piękny dzień wstaje
w Mieście Samobójców

wtorek, 28 czerwca 2011

Nocnik I

Nocnik I

najpierw kazali ci marzyc
bredzili, że przyjażn że miłosc
pokazali jak pieknie masz zyc
a ty uwierzyleś w ich sny na siłe
kiedy przyszło ci troche dorosnąc
filmy z zyciem przestały sie mieszać
i poznałes ta prawde radosna
że juz tylko przychodzi sie wieszac
a kiedy znowu ktoś przyjdzie podpalić twoj dom
to zaczną sie bardzo zasmucać
że z domu wyniesiesz tylko JĄ
a sam zeczniesz do ogina dorzucać

czwartek, 23 czerwca 2011

wiersz

czasem mam wrażenie
ze ucieka mi przez palce
wszystko to o czym marze
i o co staram się w walce
czasem mam wrażenie
ze nie jest jak było
nie spełniło się marzenie
i życie nie żyło
ale potem sobie myśle
co ty wiesz o życiu
nie o jakimś przemyśle
ani żadnym użyciu
tylko o prostej formie
tesknocie z miłoscią
takiej zyciowej normie
życiu z naleciałoscią

poniedziałek, 20 czerwca 2011

chimery zdechną

gdy reszti nadzieji
zjadły chimery
umysł odwracam
bezpłodną kaleke
w dal wykloaczam
i we krwi rzece
znależc moge
myśli pożoge

chimery zdechły
wrzody im pękly
już nie ma komu
mysli wyciągać
ze sterty złomu
albo pociągu
dlatego gniją
i mnie zabiją