setki myśli napływa z rozpędu
lecz zmienić nic nie chcą
i chyba nawet nie mogą
bo wszystko samo się zmienia
nie tak jak powinno
i tylko ona wierna
przychodzi co wieczór
i tak przerzucając nadzieje
z jednego kąta w inny kąt
głowę chowając pod koc
upokorzeń i niedopowiedzeń
czekam aż przyjdzie
ta wierna która
przychodzi co wieczór
proszę nie przychodź już więcej
i nie zostawiaj mnie
samego z własnymi myślami
jedyna ma wierna
matko i kochanko
zabierzcie ja ode mnie
pieprzoną bezsenność
elo baza! proszę dzwonić po kaftan!