wtorek, 29 października 2013

znowu zostnie pył na dywanie

kiedyś matka zabierała mnie
do kościoła
podobno ochrzcili mnie
podobno w szopie
teraz nie ma i szopy
i kościoła i boga
a ty jesteś matką
bolesna, słuchająca
jedyną
jesteś poziomą deską
naszego krzyża
ja pionowym wzwodem
próbuje sięgnąć nieba
ty chcesz być moja ręka
nie dasz rady
dosięgnąć mnie dłonią
kiedy ja sięgam gwiazd
nie istnieją i ręce
i gwiazdy i krzyż
i JA


zostaje tylko trochę pyłu na dywanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz