piątek, 8 kwietnia 2011

wiersz


Chce uczyć na pamięć się twojego ciała.
Chce widzieć cie dłońmi gdy światło zaśnie.
Marze żebyś ty też chciała,
być w niebie nim księżyc zgaśnie.
Razem połączymy się z gwiazdami,
wzlecimy wyżej niż sam księżyc.
Staniemy się nowymi żywiołami
i nie rozdzieli nas już nic.

W oczach mienią się barw miliony,
usta pachną wiatrem i malinami.
Wokół nas wszechświat nieskończony,
a my w nim jesteśmy razem sami.
Dryfujemy pośród gwiazd,
płyniemy w nieskończoną dal.
Nikt nie da rady zatrzymać nas,
bo mamy tu swój niekończący się bal.

A kiedy już burza ucichnie,
kiedy gwiezdny pył osiądzie na niebie,
kiedy niebo z gwiazdami już zniknie,
chce wtedy mocno przytulić się do ciebie
i kochać i zasnąć i marzyć.
Czuć twoją rękę jak ściska mą dłoń,
czekać aż sen sam się wydarzy
i oddalić się w zaklętą toń.

1 komentarz: